Korzystając z uroków pięknej jesieni wybraliśmy się tym razem w bliskie nam sercem i odległością Bieszczady. Szczyt jaki obraliśmy sobie za cel naszej wycieczki to Tarnica. Kroczyliśmy dzielnie niebieskim szlakiem z Wołosatego. Trasa zajmuje około 2-3 godzin pod górę ( z powrotem troszkę szybciej). Choć Bieszczady są najniższym pasmem górskim w Polsce to naprawdę było się, gdzie zmęczyć i zasapać. Jedno z podejść jest niezrównane – każdy z napotykanych turystów po paru kroczkach odpoczywał. Były ku temu powody – aby złapać oddech a przede wszystkim podziwiać piękno przyrody. Naprawdę jest czym cieszyć oczy, w szczególności w jesieni, gdy las zalewa paleta kolorów – od zielonego, żółtego przez czerwień, złoto aż po brązy i szarości.
Tarnica jest najwyższym szczytem Bieszczad i wznosi się na 1346 m n.p.m. Nazwa pochodzi od rumuńskiego „tarnita” co oznacza siodło, przełęcz. Termin szczytu jak najbardziej trafny, gdyż od sąsiednich masywów Krzemienia oraz Szerokiego Wiercha łączy się głębokimi, ostro wciętymi przełęczami. Grzbiet góry jest wąski, ostry i posiada dwa wyraźne wierzchołki (1346 i 1339 m n.p.m.). Pokrywają go skały i naturalne zagłębienia. Ze strony południowej w dół opada wysoka skalna ściana, zaś niżej rozciąga się rumowisko skalne. Na szczycie góry znajduje się żelazny krzyż wzniesiony w 1987r. upamiętniający pobyt ks. Karola Wojtyły z 5 sierpnia 1953 r.
Ze szczytu Tarnicy można podziwiać wspaniała panoramę Bieszczad. Przy dobrej widoczności i przejrzystości powietrza można dostrzec nawet Tatry. Tarnica co roku przyciąga rzesze turystów wabiąc ich pięknymi widokami.
Wybierając się na Tarnice mamy do wyboru trzy szlaki turystyczne:
- szlakiem czerwonym z Ustrzyk Górnych, przez Szeroki Wierch (ok. 3 h 15 min)
- szlakiem niebieskim z Wołosatego (ok. 2 h 15 min)
- szlak iem żółtym, a potem niebieskim z Mucznego (ok. 3 h 30 min)
Czasami przejścia nie ma się co martwic. Czy zejdzie nam dłużej czy krócej – to kwestia indywidualna. Każde tempo wędrówki będzie tempem dobrym. Nie zapominajmy jednak po co się wybieramy w góry – więc nie ma co gonić z językiem na brodzie. Róbmy przystanki, podziwiajmy okolice i cieszmy się wyprawa sama w sobie.
W pobliżu Tarnicy znajdują się takie szczyty jak: Szeroki Wierch, Halicz, Krzemieniec także śmiało można wydłużyć wędrówkę.
Jeśli chodzi o zaplecze turystyczne w Wołosatym baza noclegowa jest wyposażona skromnie. Znacznie łatwiej o lokum do spania jest w pobliskich Ustrzykach Górnych – planując kilkudniowy wypad w góry lepiej zatrzymać się w Ustrzykach. Dodatkowo z nich prowadzi więcej szlaków turystycznych. Jeśli jednak uznamy, że szkoda nam wysiłku na włóczenie się asfaltem po pobliskich miejscowościach w celu dotarcia do zamierzonego szlaku można skorzystać z pomocy prywatnych busików, które kursują na życzenie klienta (kiedy chcesz i gdzie chcesz – kwestia dogadania się z kierowcą) to jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Na koniec to co mnie mile zaskoczyło po ostatniej wędrówce na Tarnicę to ogromna ilość turystów. Ludzie chodzą po górach J, wbrew panującej opinii siedzenia przed telewizorami. Właśnie o to chodzi. Propagujmy turystykę i gdy tylko nadarza się okazja ruszajmy w świat ! J
Opłaty (rok 2012):
Parking – opłata całodobowa, nie ma możliwości płacenia za godziny
10 PLN – samochód osobowy,
6 PLN – motocykl
Bilety wstępu na szlak:
6,80 PLN – normalny
3,40 PLN – ulgowy dla młodzieży szkolnej oraz studentów
1 thoughts on “Tarnica – najwyższy szczyt Bieszczad”
gornik
(6 listopada 2012 - 08:49)Uwielbiam Bieszczady! Jeżdżę tam praktycznie w każde wakacje i jeszcze mi się nie znudziły:) W te wakacje byłem właśnie na Tarnicy, to jednak nie to samo co wycieczka jesienną porą w otoczeniu wspaniałych kolorów:)