Zawsze mnie irytowały tabliczki z napisem „Zakaz fotografowania”, „Zakaz filmowania”, „Fotografowanie dozwolone po uiszczeniu opłaty”. Rozumiem, że nie wolno używać lamp błyskowych, które mogą uszkodzić zbiory, ale przecież uwiecznienie eksponatów i zabytków to żywa reklama dla miejsc turystycznych.
Zazwyczaj robi się zdjęcia dla własnej przyjemności, ot na pamiątkę. Potem chcemy się pochwalić przed rodzina i znajomymi, co robiliśmy na wczasach i co widzieliśmy. A wtedy pozostali też chcą to zobaczyć na żywo. Więc muzea, kościoły, powozownie i wszelkie pochodne magnesy przyciągające turystów powinny wręcz propagować robienie zdjęć.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności 25 maja 2010 roku zakaz fotografowania i pobieranie opłat za robienie zdjęć zostało w Polsce wpisane jako klauzula niedozwolona. Postanowienie uznane za sprzeczne z prawami konsumenta, czyli zwiedzającego brzmi:
„Zabrania się fotografowania i filmowania eksponatów oraz sal ekspozycyjnych bez uzyskania pozwolenia dyrektora Muzeum. Fotografowanie możliwe jest po uzyskaniu zgody i uiszczeniu opłaty”.
Jeszcze raz podkreślam – jest to ZAKAZ NIEDOZWOLONY, SPRZECZNY Z PRAWEM.
Cała sprawa nabrała tempa na wniosek Michała Kosiarskiego, który toczył starcie z takim zakazem w Muzeum Regionalnym im. Dzieci Wrzesińskich we Wrześni.
Od tej pory na uwagę pani bądź pana w muzeum o rzekomym zakazie fotografowania, filmowania lub odpowiednie zapłacie powinniśmy ostro oponować i dociekać swoich praw. Jeszcze nie do wszystkich zarządów obiektów zabytkowych to dotarło, ale pora zacząć je uświadamiać i czerpać pełną satysfakcje ze zwiedzania.