Zielone wzgórza nad Soliną…

Najwyższa hydrobudowa techniczna w Polsce mieści się w Solinie. Długość zapory to 664m, wysokość 82 m, szerokość ponad 50 m . Całość jest podzielona na 43 sekcje. Nadmiar wody odprowadzany jest przez 2 strome kanały spustowe, co sprawia, że zrzut wody wygląda bardzo efektownie. Przekrój poprzeczny zapory kształtem przypomina trójkąt. Długość linii brzegowej to 150 km. Do jej budowy zużyto 820 tysięcy metrów sześciennych betonu, sama zapora waży około 2 mln ton, produkcja roczna energii elektrycznej wynosi 230 GWh. Przy budowie tamy pracowało ponad 2000 robotników, pomimo ciężkich warunków pracy żaden z nich nie zginął.

Same liczby nie zdradzą wszystkiego, pora ujawnić parę szczegółów z budowy zapory.

Sam koncept zbudowania tamy powstał jeszcze przed wojną. Pomysłodawcą był inż. Karol Pomianowski. W pierwszych założeniach jezioro miało być znacznie większe i obejmowało również tereny, które obecnie należą do Ukrainy. W 1934 roku doszło do powodzi i zdano sobie sprawę o konieczności budowy zapory, która regulowałaby niekontrolowane przepływy wody.

Przygotowania do rozpoczęcia prac przerwała wojna, jednak ponowiono je już z początkiem lat 50. Wraz z budowa przygotowano kompleks mieszkalny dla tysiąca pracowników.

Zgodnie z planami pod wodą miało się znaleźć parę wiosek m.in. Solina, Teleśnica Sanna z przysiółkiem Łęg, Horodek, Chrewt. Ich mieszkańcy mieli opuścić swoje domostwa. Najwięcej kłopotu przysporzyły budowle sakralne, większość z nich została zburzona lub wysadzona. Jak się okazało po latach niektóre z nich można było śmiało pozostawić, gdyż wody jeziora nigdy nie dosięgnęły tych miejsc. Był to czas, kiedy jeszcze mało kto przejmował się zabytkowymi drewnianymi świątyniami. Zaporę solińską oddano do użytku w lipcu 1968 roku.

Zapora nad Soliną
Zapora nad Soliną

Betonowy gigant bardzo szybko zyskał grono sympatyków, którzy podziwiali z niego malownicze widoki. Również i ludzie sławy szukali tu natchnienia i spokoju. Swoją przystań nad Soliną odnaleźli Michał Giercuszkiewicz – były perkusista Dżemu oraz Krzystof Bross, który napisał autobiografie „Burza nad Sanną.” W końcu urokliwy pejzaż ujął także Janusza Kondratowicza – twórcę tekstu piosenki „Zielone wzgórza nad Soliną”.

Od 2006 roku Elektrownia Wodna w Solinie, dla chętnych, jest otwarta „od środka”. Oglądanie wnętrza zapory przebiega w dwóch etapach. Pierwszy obejmuje projekcje filmu oraz prezentacje gablot o energii odnawialnej. Dokument jest wzbogacony o zastosowane technologie w tej dziedzinie nie tylko z Polski, ale i z całego świata. Wystawa zawiera zdjęcia oraz zapisy z przebiegu największej hydrobudowy jaka jest zapora w Solinie. W drugiej części, zwiedzający poznają wnętrze tamy. Podróż obejmuje hale produkcyjną, hale maszyn oraz dwie galerie. Podczas wycieczki, turyści znajdują się na sam dnie zapory, na głębokości 60 m. Ze względu na niską temperaturę na spodzie kolosa, lepiej ciepło się ubrać. W jednej z galerii można zobaczyć jedną z 28 szczelin, która jest nazywana „fuga oszczędnościową”. Jednak, aby się dowiedzieć po co? I na co? I do czego służy trzeba tam się po prostu znaleźć, a wtedy zrozumienie funkcji przyjdzie z łatwością.

Każdy kto uległ urokowi bieszczadzkiego krajobrazu, na pewno w sercu nosi słowa piosenki Wojciecha Gąsowskiego i ma cichą nadzieje o spełnieniu tych słów:

„Zielone wzgórza nad Soliną
Okrywa szarym płaszczem mrok.
Nie żegnaj się, choć lato minie,
Spotkamy się tu znów za rok.”

Obecnie „bieszczadzkie morze” jest prężnie rozwiniętym miejscem turystycznym. Fani sportów wodnych znajdą tu coś dla siebie: od wędkarstwa, windsurfingu, nurkowania, po żeglarstwo oraz rejsy statkami i jachtami.

W skład Zespołu Elektrowni Wodnych Solina – Myczkowce poza tą w Solinie wchodzi także zapora w Myczkowcach mająca 430 m długości, 23 m wysokości i objętość 216 tys. m³.

Zbiornik wodny w Myczkowcach jest tzw. „zbiornikiem wyrównania dobowego” dla zbiornika w Solinie. Przepompowuje się z niego do leżącego za zaporą solińską jeziora nadmiar wód, które w godzinach szczytu poruszają turbiny hydroelektrowni w Solinie.

 

Elektroniw wodna - Solina
Elektrownia wodna – Solina


Źródła:
http://solina.pl/zwiedzanie-zapory/
http://www.budowle.pl/files/photos/building/zapora-w-solinie-1.jpg
http://www.budowle.pl/files/photos/building/zapora-w-solinie-7.jpg


Post Author: WebTurystka

Podróże bawią, podróże kształcą, podróże uczą... Podróżowanie to moja pasja, którą podzielam wraz z Podróżnikiem. Nie ważne jest jak daleko się wybierzemy, ważne aby czerpać z tego radość i dostrzegać piękno otaczającego nas świata. Nasz blog to zaproszenie do skorzystania z tego co oferuje nam natura. Dzielimy się doświadczeniem, wiedzą i przygodami, które się Nam przytrafiają. Opisujemy miejsca, które warto odwiedzić. Chętnie przeczytamy również Twoje wrażenia z podróży. Zapraszamy do czynnego komentowania artykułów oraz do redagowania własnych - a na pewno je zamieścimy na łamach WebTurystyki.

1 thought on “Zielone wzgórza nad Soliną…

    Franek

    (28 marca 2013 - 09:50)

    Wiele pracy kosztowało zbudowanie tych obiektów, jednak widoki jakie z nich się rozciągają są niepowtarzalne. Warto odwiedzić to miejsce i zobaczyć czy Zespół elektrowni wodnych Solina Myczkowce S.A. jest dobrze przygotowany na wypadek klęsk żywiołowych tj. powódź oraz duży najazd turystów (hehe). Niewątpliwie warto zobaczyć okoliczne lasy, które rozciągają się nad całym akwenem. Mogę powiedzieć, że ilość barw, którą możemy zaobserwować na jesieni jest wspaniała i niepowtarzalna. Sam się kiedyś tymi widokami bardzo zachwycałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *